Lekcje czy relacje cz. 2

Lekcje czy relacje cz. 2

Jestem zaskoczony, raczej zszokowany ilością udostępnień, reakcji na mój wcześniejszy post (na FB). Odbieram to jako rzeczywistą potrzebę zatrzymania się, zastanowienia co robić oraz taki apel aby zwolnić, nie pędzić, nie robić wszystkich tych rzeczy z automatu. W tym duchu przychodzę drugą częścią opowieści.

Przeanalizowałem założenia, przekonania górnej części chmurki, czyli potrzeb za tym, aby dawać dużo i szybko materiału dla uczniów.

Zobaczcie proszę tabelę.

W pierwszej kolumnie są wyartykułowane przekonania, założenia. W drugiej jest ich ocena czy są w pełni prawdziwe, w połowie, czy w ogóle. A w ostatniej kolumnie nowe, otwierające założenia.

Ok, co z tego wynika? Najważniejsze wnioski z tych błędnych założeń:

  1. Dawanie jak najwięcej, jak najszybciej nie będzie miało żadnego wpływu na „jakość” uczenia się Twoich uczniów. Bez dobrego (patrz RELACYJNEGO) działania z Twojej strony to jest bezużyteczne działanie
  2. Trzeba szybko działać, aby zrealizować podstawę programową, bo może po 25.03 ktoś będzie to/mnie sprawdzał. Tutaj trzeba postawić sobie następujące pytanie: Gdybyś wiedział/wiedziała, że okres izolacji w domach potrwa nie 10 dni, ale 6-8 tyg to jak zmieni się Twoja postawa? Czy mając dużo więcej czasu możesz poświęcić go na pielęgnowanie relacji? Czy możesz poświęcić go na własną naukę jak w tych nowych warunkach zadbać o uczniów?
  3. Ostatnie, ale najważniejsze – dotyczące twoich wartości.
    Jakimi wartościami, potrzebami kierujesz się w pracy?

Czy jesteś urzędnikiem posłusznie wykonującym polecenia, czy pedagogiem podążającym za swoimi uczniami?

Jak jesteś, jak chcesz być postrzegany przez uczniów?

Nie ma na to dobrej czy złej odpowiedzi, ale ważne, żeby szczerze przed sobą na nie odpowiedzieć.
To jak odpowiecie zdeterminuje Wasze dalsze działania.

 

Reasumując tę część.

Jeśli przyjmiecie postawę „kazali to robię” to działajcie, nie jesteście w żadnym konflikcie. Ale nie oczekujcie praktycznie żadnych efektów po stronie uczniów – jeśli już to jeszcze bardziej negatywnych, bo będą czuły się odrzucone, może nawet zdradzone. Przekazanie informacji ile kart z ćwiczeń jest do zrobienia, nie jest tu ŻADNYM rozwiązaniem.

Jeśli jednak jesteście w konflikcie, to najlepszą strategią będzie najpierw zadbanie o emocje (swoich i uczniów), a potem wspólnie uczenie się uczenia w takich warunkach. Wspólnie czyli na bazie wspólnych rozmów z uczniami – oni znają Internet, aplikacje lepiej od Was. Jeśli ich poprosicie o pomoc to dostaniecie wiele kreatywnych odpowiedzi. W zamian dajcie zaopiekowanie się ich emocjami, potrzebami.

W kolejnej części pokażę analizę drugiej części konfliktu.

 

Ps. rozwiązaniem chmurki NIGDY nie jest kompromis, nIe jest rozwiązaniem obcięcie potrzeb po 50%. Efektem takiego podejścia jest „przegrany-przegrany” a my szukamy „win-win” -to wymaga czasu, myślenia krytycznego
Dlatego tak rzadko mamy takie podejście, :(ale teraz czasu mamy w bród!

Zatem „WŁĄCZAMY MYŚLENIE” ❤️