Mężczyzna bez celu

Mężczyzna bez celu

Moje posty na blogu będą głównie z obszaru zastosowanie myślenia krytycznego w kierunku rozwoju samoświadomości, rozwoju osobistego, rozwoju relacji i komunikacji z samym sobą oraz partnerem/partnerką. Dla mnie ten obszar jest najlepszym poligonem doświadczalnym, tutaj najszybciej i najgłębiej można rozwijać postawy osoby myślącej krytycznie. Moje posty najczęściej będą dotyczyły jakieś tezy – przedstawię ją  w formie analizy gałęzią logiczną lub chmurką TOC, aby lepiej dostrzec wszystkie niuanse, a przede wszystkim związki przyczynowo-skutkowe, bo wszystko co się dzieje wokół mnie, w mojej relacji z innymi ludźmi to takie właśnie związki – gdy możemy je dostrzec, to pojawia się zrozumienie i możliwość usprawnień, naprawy.

 

Znalazłem tekst na zagranicznym FB (Jaydee Heart) i tak mnie zaintrygował, ze postanowiłem przyjrzeć się tej perspektywie uważniej, stosując gałąź logiczną TOC – sprawdzić logikę tej wypowiedzi, opinii.

Tekst jest zaadresowany do kobiet i zostanę przy takiej narracji.

Drogie Panie, zachęcam do spojrzenia na swojego partnera lub znajomego, przyjaciela, czy podana poniżej teza jest prawdziwa. Jakie macie argumenty za, jakie macie argumenty przeciw?

Drodzy Panowie, zachęcam do lektury, refleksji, może inspiracji w kierunku zmian. Zachęcam do postawy obserwatora, przyjrzeć się tej tezie bez poczucia „ktoś mnie atakuje” ale z pozycji pokory – „ile to mówi o mnie, czy może mnie to też dotyczy?”

Przetłumaczony przeze mnie tekst, znajdziecie osobno, na samym dole.

Większość boxów pochodzi z tekstu oryginalnego, część dodałem od siebie, aby zlikwidować pewne skróty myślowe, luki w logice.

Przypominam że gałąź TOC czy ta się od dołu do góry, podążając za strzałkami, poszukując związków przyczynowo-skutkowych.

Jeśli zaczynasz nowy związek z mężczyzną, któremu brakuje wewnętrznego kompasu (spowodowanego nieświadomością swoich potrzeb, wartości, misji i celu życiowego), to głównym napędem będzie praktycznie tylko pociąg seksualny i jego spragnienie. Takim zachowaniem będzie prawdopodobnie ukrywał wewnętrzną pustkę, brak autentyczności, brak połączenia z sercem.

Paliwo złożone z zastrzyków dopaminy, oksytocyny szybko się wyczerpie, pustka nie zostanie zapełniona, spadnie mu motywacja, zacznie się oddalać, ale to kobieta zostanie za to obwiniona.

W międzyczasie, w zależności od faceta, możesz być świadkiem ciągłego rozmyślania bez działania. Może być też zupełnie przeciwnie – odcięcie się od emocji i myśli (pozycja „kanapowa” z piwem przy TV).

Brak kompasu, kolejna nieudała próba zapełnienia pustki, brak pomysłu jak to wszystko ogarnąć powoduje, że nie ufa sobie, zatem nie może też zaufać kobiecie. To wszystko powoduje, że taki partner jest niebezpieczny dla kobiety – tutaj może się pojawić cały zakres zachowań, związanych z poszukiwaniem tylko na zewnątrz.

W konsekwencji taki mężczyzna nie jest zdolny do „przewodzenia” tej relacji. Nie ma zasobów, aby być „męskim mężczyzną”*, o którego może się oprzeć kobieta, bo jego pierwotna relacja (z samym sobą) jest chaosem.

Kobieta, w takiej sytuacji, może jedynie działać z pozycji serca, intuicji, kobiecości, ale zwolnić i bacznie obserwować co się będzie pojawiało. Trzeba tu się powstrzymać od „naprawiania” mężczyzny, bo to jest jego osobista ścieżka, wybór.

Jeśli to nie pomoże, to…..myślę, że już same wiecie co trzeba robić…

 

Moje, subiektywne wnioski.

Ta analiza pokazuje gdzie jest problem – brak wewnętrznego kompasu. To dla mnie coś nowego, takie ujęcie całości procesu. Przyznam, że dla mnie jest to bardzo logiczne, prawdziwe i w pełni się z tym zgadzam.

Skoro już to wiemy i ewentualnie się zgadzamy, to wiemy gdzie zacząć zmianę.

 

Mężczyzno – zatrzymaj się, tak porządnie, i zrób sobie remanent własnego JA. Mam nadzieję, że dostrzegasz, że brak tego kompasu jest destrukcyjny dla każdego związku, relacji, którą będziesz chciał stworzyć. Trzeba rozpocząć własną podróż, własną zmianę, aby dobrze się „osadzić”.  Są książki, kursy, szkolenia, spotkania z coachem czy terapeuta, które może Wam pomóc to stworzyć.

Kobieto – już teraz wiesz, gdzie powinna się skupić, aby dać wsparcie. Zostaw jego zachowania, a skup się na tym co jest przyczyna i tutaj zaoferuj pomoc, wsparcie – ale nie rób tego za niego 😉

To chyba wszystko na razie. Tekst oryginalny zawiera drugą, pozytywną wersję – co się dzieje gdy mężczyzna ma swój kompas, cel w życiu. Przejdźcie do drugiego postu.

 

*Dziś “męski mężczyzna” to facet, który ma zintegrowane pierwiastki kobiece, jak miłość, emocje, uczucia, wartości, potrzeby, komunikacja z sobą i drugim człowiekiem. Dzięki nim staje się silny, autentyczny, bierze odpowiedzialność za własne życie, gdy się przewraca to potrafi wziąć to na klatę, bez obwiniania świata. Ma pomysł na siebie, jest poszukujący, myślący, czujący – taki mężczyzna jest “męski”, można się o niego oprzeć w czasie kryzysu.

 

Tekst oryginalny:

“Mężczyzna, który nie posiada swojej misji, celu jako najwyższej wartości w swoim życiu, łatwo traci motywację na wczesnych etapach relacji z nową kobietą, a następnie obwinia ją za brak solidnej podstawy w ich relacji.

Brakuje mu wewnętrznego kompasu.

W ciągu pierwszych kilku tygodni interakcji z kobietą zużywa całe paliwo, siłę napędową do tworzenia nowej relacji.

Sprowadza siebie i ją na manowce, a następnie wycofuje się nagle w chmurze urazy, obwiniając właśnie ją za swoją słabość – która wynika z jego braku równowagi, rozproszenia i „ugruntowania”.

Nie ufa sobie ani nie opiera się na własnej mocy, więc z pewnością nie jest w stanie zaufać drugiej osobie.

Nie daje poczucia bezpieczeństwa kobiecie, która chciałaby znaleźć w nim oparcie. Jest jak trąba powietrzna, która porywa ją i doprowadza do poważnych zniszczeń. Jest groźnym żywiołem napędzanym własną pustką, szukaniem potwierdzenia swojej wartości poprzez sex i potrzebą poczucia czegoś innego niż własną pustkę, poszukującym sensu na zewnątrz.

Bezustannie odtwarzającym ten sam scenariusz.

Kobieta, jeśli chce pomóc, to może jedynie przyglądać się swemu mężczyźnie poprzez pryzmat swego serca i intuicji, zwolnić i obserwować jego działania.

Każdy, kto nadmiernie koncentruje się na pożądaniu i pociągu seksualnym powinien wzbudzać w nas ostrożność.

Łatwo jest odwrócić uwagę od braku autentyczności lub połączenia z sercem, tworząc coś na kształt zasłony dymnej poprzez połączenie pobudzonych narządów płciowych, dopaminy i oksytocyny.

Należy zachować szczególną ostrożność również wobec tego, kto pada ofiarą własnych nadmiernych przemyśleń, kto jest w ciągłym stanie paraliżu analitycznego, po to aby unikać połączenia ze swoim sercem.

Taki mężczyzna nie może tworzyć związku, ponieważ jego pierwotny związek (z samym sobą) jest niebezpieczny, niestabilny i chaotyczny.”

CDN….

Autor: Maciej Winiarek