Nie ma jak w szkole 😊!
ani Ago, koniec z byciem Youtuberką (ucz.kl.5)!
Zrzucamy piżamki, dresy i kapcie, przywdziewamy stój „do ludzi” i przechodzimy z pokoju do sali lekcyjnej 😊!!!
Ale najpierw kilka słów podsumowania, a potem pomysły na pierwsze spotkania stacjonarne. Do wykorzystania również po wakacjach 😊.
Postawy
- Rozpoznajesz swoje i innych emocje.
- Przetwarzasz informacje.
- Myślisz o konsekwencjach.
- Rozwiązujesz problemy.
Rutyny
- Double Bubble
- Różne punkty widzenia
- Widzę, myślę, zastanawiam się
- Most
Materiał
- Karty Dixit
- Bingo
- Test na uważność (autorstwa moich Piątoklasistek)
- Blop tree,
https://glennlimthots.wordpress.com/2016/03/11/the-blob-tree-psycho-emotional-test/
- Wady zalet, zalety wad- ćwiczenie z treningu twórczości
- Monika Kamińska, Niedźwiedź szuka przyjaciół, Dwukropek, Warszawa 2021r.
- Kłębek włóczki
- https://wakelet.com/@KARTY_Z_KLIMATEM
- Trzy sita (Michel Piquemal, Bajki filozoficzne, s.5)
https://www.facebook.com/photo/?fbid=309611020521038&set=pb.100044164282740.-2207520000..
Patrząc na tę grafikę, pomyślałam, że jest idealna również do naszej, nauczycielskiej i uczniowskiej sytuacji, kiedy po miesiącach pracy zdalnej mówi się o naszym powrocie do szkoły. Przecież my nigdzie z niej nie wyjechaliśmy, cały czas w niej jesteśmy, pracujemy, rozmawiamy, dzielimy radościami, ale też zmagamy z naszymi słabościami, trudnościami.
Ucieszył mnie fakt, że zobaczę moich uczniów, niektórych pierwszy raz od miesięcy. Na każdej lekcji pytałam o ich samopoczucie, „jak życie?”, a oni o moje. Były pogadanki, pogaduchy, ploteczki, wpadali do nas członkowie rodziny, głównie ci puchaci 😊. Dbaliśmy o relacje każdego dnia, i to nie tylko na lekcji. Zdalne spotkania, praca online naginała do niewyobrażalnych kształtów plan lekcji, pracy nauczyciela. W szkole stacjonarnej również nie jest to zmyślone osiemnaście godzin, a na „onlajnie” rozmowy, pytania, radości i wątpliwości „spływały” do nauczyciela o każdej porze dnia i nocy. „A czy pani wie? Mogę przesłać? Pani Agoo! Jest pani? Mogę z panią pogadać?” Zawsze. Dlatego we mnie i pewnie wielu z nas jest baaaardzo dużo emocji do przepracowania. Tych związanych z nami, naszymi odczuciami, pracą, sytuacją rodzinną, ale też tych „ofiarowanych, podzielonych” z wieloma uczniami, również z rodzicami. Dobrze, że oprócz lawinowo pojawiających się szkoleń, scenariuszy, ikonografik, webinarów, spotkań z ekspertem na temat tego, w jaki sposób uczniów powitać w szkole, zaczynają się również pojawiać propozycje, głosy na rozmowę o stanie emocjonalnym nauczycieli przechodzących z pracy zdalnej na stacjonarną. Praca w starym zespole, a jednak nowym. Niby ja, a jednak inna. Dobrze w tej sytuacji mieć swojego człowieka, lub człowieka -nauczyciela/nauczycielkę, to zawsze pomaga, przegadać, poszukać wyjścia, rozładować napięcie, wtedy łatwiej wypiąć pierś i rzec „mam tę moc” i ruszyć ku przygodzie z uczniami z uśmiechem na ustach. Chociaż jeśli na uśmiech danego dnia miejsca nie ma i jakiś taki lęk przygniata, to też nie warto udawać, uczniowie cenią prawdę. Moi wiedzą, że po tylu miesiącach izolacji, przekroczenie progu szkoły, standardowe śmiganie między klasami, jest wyzwaniem i radością, dlatego ustaliliśmy, że zrobimy to razem. Moja wewnętrzna mała Aga kilkanaście dni temu również poszła z nimi, a potem obgadaliśmy jak było 😊.
W pracy zdalnej, oprócz realizacji PP, bo to ważne, konieczne i bezdyskusyjne, kładłam nacisk na relacje, na GADANIE (a jestem w tym dobra :D), na ciekawe teksty, filmiki, no i MYŚLENIE KRYTYCZNE. Bardzo mi i uczniom pomogło to w tworzeniu naszych lekcji. Postawy i rutyny są wyjątkową i szczególną pomocą w pracy i rozwoju nauczyciela oraz ucznia.
Przed postawieniem stopy w szkole, przeprowadziłam z uczniami rozmowę na temat ich oczekiwań, propozycji, obaw odnoście przejścia z własnego pokoju, domu do sali lekcyjnej.
W wypracowanych przez grupy materiałach uczniowie poprosili mnie o rozmawianie, pracę w zespołach, zostawienie rutyn, wolność w decydowaniu (formy pracy, sprawdzanie wiedzy), czytanie ciekawych tekstów, praktykowanie, wspólne działania. Tak też się stało!!
Prowadzę zajęcia języka polskiego w pięciu klasach. Dwie z nich- piąta i ósma – są również moje 😊, wychowawczo, i w tych właśnie zespołach pierwsze lekcje związane były z relacjami, pracą grupową, wspomnieniami, planami, na tekstach i własnych doświadczeniach, z humorem i zaufaniem. W pozostałych trzech klasach na pierwszych spotkaniach rozmawialiśmy o przeżyciach z lekcji online, o radościach i smutkach, co z lekcji zdalnych zostawiamy na polskim stacjonarnym. Pytałam, które formy, metody, teksty spodobały się i sprawdzały w pracy. Czy i co mam poprawić, zmienić. Przy pomocy kart Dixit określaliśmy swój nastrój. Potem udawaliśmy się na boisko, aby zagrać w bingo, które przygotowałam dla uczniów. Dużo zabawy, rozmawiania, interakcji oraz śmiechu.
Bardziej rozbudowany cykl zajęć wychowawczych (4 lekcje) przeprowadziłam w moje klasie piątej. Po radosnym powitaniu, i uściskach, poprosiłam uczniów, aby przyjrzeli się postaciom na grafice „Blop tree” (znanej im, wykorzystywanej też przy bohaterach literackich) i wybrali tę, do której im pierwsze go dnia szkoły stacjonarnej najbliżej. Porozmawialiśmy o wyborach, powodach takich uczuć, co można zrobić z tymi pozytywnymi, a jak radzić sobie z tymi negatywnymi.
Następnie w zespołach uczniowie zapisywali wady i zalety zdalnego/stacjonarnego nauczania. Kiedy skończyli, poprosiłam, aby znaleźli w pozytywach minusy, a w tym, co negatywne – korzyści. Okazało się, że wbrew wcześniejszym obawom, udało się! W trakcie przypominaliśmy sobie zasady pracy grupowej, kontrolowania głośności.
Entuzjazm okazał się zaraźliwy :D. Kolejnym krokiem było, nadal w grupach, wcielenie się w rodziców, nauczycieli i różnych uczniów, przedyskutowanie i zapisanie ich odczuciach związanych z tym, że na lekcje znów chodzimy … do szkoły. Eksperci z piątek klasy świetnie poradzili sobie z tym zadaniem.
UCZNIOWIE | Wreszcie czujemy się normalnie. Spotkamy się z kolegami i koleżankami. |
RODZICE | Boją się, że dzieci nie odnajdą się w szkole. Zastanawiają się, co się z nimi dzieje. Czują się w domu samotni bez pociech.
Czują wewnętrzny spokój, bo dzieci chodzą do szkoły i mają kontakt z rówieśnikami, wracają do normalności, nie siedzą tyle przed komputerem. Rodzice, tak jak dzieci chcą normalności i braku zmartwień. Cieszą się, że potomstwo wreszcie sobie poszło. Jest cisza w domu. Wreszcie nie ma problemów z internetem. |
NAUCZYCIELE | Czy opanuję krzyczące dzieci, szczęśliwych i rozbieganych uczniów? Pomaganie w stresie- czy dam radę? Nie można się skupić przez gwar. Uczniowie nie zwracają na mnie uwagi. Czy nie spóźnię się do pracy? Cieszę się, że mam dzieci „na żywo” Martwię się tym, jak odnajdę się ja i moi uczniowie po tak długim czasie zdalnej pracy. Mogę przytulić ucznia. Już mnie nie oszukują. Koniec z byciem Youtuberem i mówieniem do martwego przedmiotu. |
Teraz czas na ruch. Moje uczennice przygotowały test na uważność na pierwsze zajęcia w szkole. Doskonale wywiązały się z zadania. Każdy z uczniów, i ja!, miał swoje zadanie do wykonania 😊. Klasa bawiła się świetnie, lubimy takie teściki:
Teraz bingo „Znajdź kogoś, kto…”, a po nim rozmowa o nas w trakcie lekcji w domach i w trakcie lekcji w szkole. Posłużyliśmy się bąbelkami 😊.
Często w naszych rozmowach pojawiał się temat relacji, koleżeństwa, braku przyjaciół. Teraz na nowo poznajemy siebie, odnawiamy kontakty stacjonarnie. Na co mamy zwrócić uwagę, co jest najważniejsze w relacjach przyjacielskich i koleżeńskich? Dlatego zatrzymaliśmy się na tym temacie i przeczytaliśmy razem książkę. „Niedźwiedź szuka przyjaciół” to krótka i bardzo interesująca publikacja, której lekturę uczniowie podsumowali rutyną Widzę/słyszę… . Myślę… . Zastanawiam się… .
Widzę, że niedźwiadek jest smutny. Myślę, że Nunek jest dobrym przyjacielem. Zastanawiam się, czy gdyby Niedźwiadek miał tak dużo przyjaciół, ilu odwiedził zwierząt, to czy codziennie by się z nimi spotykał.
Słyszę, że Nunek jest bardzo empatyczny, potrafi współczuć. Myślę, że z czasem zwierzęta polubią Niedźwiadka. Zastanawiam się, czy Niedźwiadek to wegetarianin.
Widzę, że jeż jest mądry. Myślę, że Niedźwiadek chce mieć przyjaciół. Zastanawiam się, dlaczego jeż ma na imię Nunek.
Słyszę, że Nunek jest bardzo mądry.
Myślę, ż jeż Nunek jest bardzo inteligentny i potrafi w każdej sytuacji znaleźć powód do szczęścia.
Zastanawiam się, czy mam podobną sytuację jak Niedźwiadek, ale dłuższym rozmyślaniu stwierdzam, że nie 😊.
Widzę przyjaciół. Myślę, że są szczęśliwi. Zastanawiam się, czy z czasem zwierzęta pokochają Niedźwiadka.
Widzę, że oprócz jeżą wszyscy uciekają przed niedźwiedziem. Myślę, że zwierzęta niesłusznie uciekały i oceniały niedźwiedzia po wyglądzie, przysłowie mówi: „Nie oceniaj książki po okładce”.
Widzę, że nikt nie mógł być chociaż odrobinę empatyczny, by zaprzyjaźnić się z misiem. Myślę, że Nunek jest fantastyczny. Zastanawiam się, czemu inne zwierzęta są takie samolubne.
Widzę, że niedźwiedź ma dziwny nos. Myślę, że ten nos wygląda jak kiełbasa. Zastanawiam się, czy gdyby jeż nie znał niedźwiedzia, to czy niedźwiedź by go znał.
Widzę, że Niedźwiadek był miłym misiem i źle go ocenili. Reszta zwierząt to siusiumajtki- maszyny do sprawiania przykrości. Myślę, że ja bym się z tym Niedźwiadkiem zaprzyjaźniła. Zastanawiam się, czemu Nunek nie nazwał niedźwiedzia na przykład Kluseczka.
Zapytałam uczniów o główne przesłanie tekstu. Co zabieramy ze sobą na przyszłość. Otóż same konkrety!
- W życiu warto rozumieć innych emocje.
- Trzeba odróżniać dobro od zła.
- Warto dać sobie i innym szansę.
- Zawsze jest nadzieja.
- Jeśli jesteś nieempatyczny, „spadasz na dół”.
- Nie odrzucaj, nie rań.
- Są różne sposoby na przyjaźń.
- Nie każdy musi mnie lubić.
- Nie oceniaj po okładce.
- Otwartość i zrozumienie są kluczem do dobrych relacji.
Cykl zajęć zakończyliśmy rutyną most (nasza klasa w czerwcu) oraz włóczką (ukochaną przez uczniów, sprawdza się zdalnie i stacjonarnie). Włóczka służy nam do przekazywania emocji, tym razem poprosiłam o dobre słowo, informację przekaz dla całej klasy. Kłębek „latał” między nami rozsiewając dobre emocje 😊. Natomiast rutyna most pozwoliła mi podsumować rozmowy, nasze pierwsze spotkania.
Moja druga klasa, wychowawczo, to ósmoklasiści. Pierwsze nasze spotkanie stacjonarne, to opieka nad nimi podczas egzaminów i krótkie rozmowy przed i po napisaniu testów. Przez trzy dni oswajaliśmy się ze sobą, przyzwyczajaliśmy. Kiedy spotkaliśmy się już na lekcji, zaczęłam od pytań do mnie, a potem ruszyliśmy na boisko, aby zagrać w kalambury. Na wesoło, w ruchu i z wyborem. Kolejne spotkanie to praca w grupach, zaczęłam od pokazania uczniom karty z klimatem:
Poprosiłam o przyjrzenie się i wykonanie rutyny widzę, myślę, zastanawiam się. Zapytałam się, jak ta grafika może odnosić się, mówić o nas w nowej edukacji stacjonarnej. Na początku oczywiście były żarty, że widać dinozaura, krowę, wyspę bez plaży. Jednak potem zagłębiliśmy się temacie, zdjęciu. Poprosiłam o porównanie tego widoku do nas samych. Rozmawialiśmy o tym, dlaczego co innego widać dla otoczenia, a co innego „siedzi” w nas. Dyskutowaliśmy o tym, czym mogą być te elementy pod wodą (Myślę, że każdy z nas czasami jest dołem wyspy. Widzę dwie strony skały. Myślę o naszych zewnętrznych i wewnętrznych wrażeniach. Zastanawiam się, co sprawiło takie uformowanie skał. TEZA: Czy nasze codzienne przeżycia mogą uformować nasz charakter?). Poprosiłam uczniów o wrażliwość, empatię i zrozumienie dla całego bagażu, z którym pojawiliśmy się niedawno w szkole, który ukrywamy z różnych powodów przed społecznością.
Następnie zwróciłam uwagę na wartość słowa w życiu codziennym i szkolnym, zastanowieniu w wyrażaniu myśli, kiedy jesteśmy w grupie. Stąd lektura „Trzech sit”. Po przeczytaniu bajki przeszliśmy do rozmowy na temat bycia ze sobą, szacunku, plotkowania, urażania słowem. Zabieramy ze sobą pouczenie Sokratesa, co robić, kiedy nas „swędzi język, by coś rzec”. Jeżeli to, co pragniemy wyjawić, nie jest prawdziwe, ani dobre, ani pożyteczne, to lepiej nic nie mówić.
Zapytałam uczniów, jaki mają plan i pomysły na nasz ostatni wspólny miesiąc, co chcieliby razem robić, jakie są oczekiwania i pozytywne działania (Chcemy klasowej wigilii 😊). Potem przyszedł czas na rutynę most i „Pozytywna 8b w czerwcu” (gry-spacery-różnorodność, opaleni – zrelaksowani – cool; Czy szybko zleci ten czas? Czy kiedyś urządzimy spotkanie klasowe?;8b jest jak zoo, jak motyl, który stara się wylecieć z kokonu). Na koniec zapytałam, co zabieramy ze sobą z dzisiejszego spotkania (Dobre chęci.).
Dużo się działo w ciągu dwóch pierwszych tygodni nauczania stacjonarnego. Najważniejsza była radość ze sobą, przełamywanie lodów, dodawanie otuchy, otwartość, tolerancja i empatia. To za nami, a przed nami wzmacnianie relacji, dobrej atmosfery, działanie, trochę nauki i czytania ciekawych tekstów, rozmów, dyskusji i przystanków na ….