Jak zadbać o mózg?

Jak zadbać o mózg?

Rozpoczął się Światowy Tydzień Mózgu i w jednej chwili pojawiły się pytania: Dlaczego tydzień? Co
z tym zrobisz? Hej, jak się czuje mój, twój mózg? Co już wiem, a czego nie wiem? Co mogłabym dać swoim uczniom? Co mogę zaproponować swoim współpracownikom? Mózg pyta? Czy ja pytam?

Mózgi stanowią tak bardzo ważną część naszego człowieczeństwa, że stają się tematem wielu poważnych publikacji. Kierują naszymi świadomymi i nieświadomymi zachowaniami. „ Nadzorują” proste czynności takie jak podrapanie się w prawe ucho i złożone projekty, komponowanie wspaniałych dzieł, symfonii. Nauka o mózgu nie stoi w miejscu, wiemy coraz więcej, więc…wykorzystajmy tę wiedzę, wykorzystajmy nasze umiejętności, pomyślmy krytycznie
i przygotujmy ofertę zajęć, spotkań, które będą inspiracją dla naszych i innych, ludzkich mózgów.

Uśmiecham się do siebie, do swojego „mózgu”.  Świadomie, myśląc krytycznie wybieram to, co mózg lubi( oprócz zrównoważonej diety, wody, snu, drzemki, ciszy, towarzystwa, nauki, poczucia humoru, braku rutyny), wybieram ruch. Wiem, że ćwicząc przyczyniam się do tworzenia nowych połączeń nerwowych. Dotleniam mózg, który szybciej przyswaja nowości i się uczy. Pojawia się pytanie: Jaki ruch wybrać? Otóż każdy, który sprawia nam zadowolenie i radość, każdy, który pasuje do naszej osobowości, warunków i potrzeb. Na lekcjach wychowania fizycznego zaciekawiam swoich uczniów (czyt. ich mózgi) różnorodnością form, gier, zabaw ruchowych. Poszukujemy i odnajdujemy własne sposoby na zadbanie o nasz mózg, poznajemy to, co lubimy i to, co sprawia nam przyjemność.

W związku z Światowym Tygodniem Mózgu stosując rutynę Widzę- Myślę- Zastanawiam się popatrzyłam na wschód, pomyślałam o Azji, zastanowiłam się nad filozofią, sztuką walki, siłą płynącą
z Chin i Japonii. Zaproponowałam uczniom cykl zajęć przedstawiających Tai Chi- Chiny i Shotokan – Japonię. Korzystając z możliwości, jakie daje nam nowoczesna technologia, dobre, dostępne na rynku pozycje książkowe przyswoiłam wiedzę i nauczyłam się podstaw Tai Chi(współczesność to też wspaniałe czasy) i przypomniałam sobie kata( trenowałam Shotokan). Zakwestionowałam własne założenia, że dzieci wiedzą, interesują się, że to przecież takie mądre, radosne, energetyczne  i zdrowe.

Rozpoczęłam zajęcia od rutyny MOST 1. Uczniowie napisali, z czym kojarzy się im Tai Chi lub filozofia wschodnich sztuk walki. Trzy słowa. Zadali dwa pytania i wykorzystali swoją kreatywność do przygotowania porównania. Często pojawiało się słowo: „walka”, do niego powróciliśmy podczas głównej części lekcji. Dla jednych Tai Chi to był taniec, dla innych danie, ktoś przywołał z pamięci postać komiksów Dragon Balla. Myślimy krytycznie. Odpowiedziałam na pytania np. „Co to znaczy Tai Chi ?” „Skąd pochodzi Shotokan?”, „Co to znaczy wschodnia sztuka walki?” Odniosłam się do słowa walka „Zaczynaj blokiem i kończ blokiem”. Rozpoczęliśmy ćwiczenia, poznaliśmy kilka postaw, ruchów, przejść, pamiętaliśmy o oddechu, uważności, uśmiechu, byciu razem, chociaż wirtualnie.

Na zakończenie MOST 2, uczniowie napisali słowa bliskie filozofii sztuk walki, zadali pytania np. Czy polubię? Ile jest poziomów wtajemniczenia? Odczytałam słowa: Chiny, Japonia, Mistrz, Obrona, Relaks, Park. Porównali  Tai Chi do tańca, do karate, do spokoju. Wiele zapamiętali. Na zakończenie zajęć złożyliśmy swoim mózgom życzenia, wykorzystałam rutynę Chalk Talk. To były bardzo piękne i mądre życzenia, niech się spełnią i niech pozostaną naszą, klasową tajemnicą.

Pozdrawiam,

Agnieszka Pilch